Skip to main content
search
0

Usługi prawnicze: outsourcing i standaryzacja

152
By 4 lutego 2011

rp.pl 2011-02-04

Radosław Skowron

Czy za pięć, dziesięć lat polskie kancelarie prawne będą zlecać swoją pracę prawnikom na Ukrainie lub w Mołdawii ? zastanawia się adwokat, partner w KKPW Adwokaci Spółka Partnerska autor: Paweł Gałkaźródło: Rzeczpospolita I lu potrzeba prawników, by zmienić żarówkę? Odpowiedź: 53 ? ośmiu do argumentacji za zmianą, czterech do argumentacji przeciwko zmianie, trzech do zweryfikowania orzecznictwa, jednego poprosiłby sekretariat o wymianę żarówki i 37 do wystawienia rachunku za tę operację. Tam, gdzie taniej Żart ten, cytowany przez prestiżowy tygodnik ?The Economist?, to głos w coraz gorętszej dyskusji dotyczącej outsourcingu usług prawniczych. Amerykańskie i brytyjskie firmy od kilku już lat zlecają wykonywanie analizy swoich prawnych problemów wyspecjalizowanym firmom prawniczym w Indiach. Powód oczywisty: jest dużo taniej, a jakość usług nie niższa niż proponowana przez rodzimych prawników. Takie firmy, jak Yahoo!, Sony, American Express czy General Electric, potrafią ocenić, że bardzo duża część pracy prawnika może być ustandaryzowana. W obrocie powtarzają się te same umowy czy pojawiają te same problemy, a za weryfikację orzecznictwa czy przygotowanie kolejnego raportu na podobny temat nie trzeba płacić 500 USD za godzinę pracy konsultanta ? wykształcony prawnik w Bombaju lub Bangalore zrobi to samo równie dobrze za jedną piątą ceny. Standaryzacja usług prawniczych to już nie melodia przyszłości, ale realne plany przedsiębiorstw znanych do tej pory w innych niż prawo branżach. Tesco law W październiku tego roku w Wielkiej Brytanii wejdzie w życie tzw. prawo Tesco (Tesco law). Spowoduje ono, że tamtejszy rynek usług prawniczych będzie najbardziej na świecie deregulowanym i liberalnym rynkiem tego typu. Nowe prawo przewiduje, że kancelarie prawnicze będą mogły zupełnie legalnie pozyskiwać kapitał na swój rozwój (czy to od inwestorów instytucjonalnych, czy poprzez emisję papierów wartościowych, czy po prostu poprzez giełdę) a wspólnikami kancelarii prawniczych będą mogli być nieprawnicy. Jak napisano w uzasadnieniu nowego prawa, usługi prawnicze, takie jak umowa nabycia nieruchomości czy umowa ustanowienia spółki, powinny być tak dostępne i proste dla brytyjskich konsumentów, jak kupno puszki fasoli, stąd między innymi potoczna nazwa prawo Tesco. Ale nie tylko stąd, ponieważ właśnie to Tesco ma zamiar być poważnym graczem na rynku usług prawniczych i zainwestować w ten sektor, zakładając nowe oraz przejmując już działające firmy prawnicze. Za kilka więc lat na Wyspach Brytyjskich w supermarketach sieci Tesco będzie można szybko uzyskać profesjonalną poradę prawną. Już teraz szacuje się, że jedna czwarta firm prawniczych nie przetrwa tych rewolucyjnych zmian, a dużą część rynku przejmą właśnie kancelarie prawnicze finansowane przez inwestorów z innych branż. Największe plany ekspansji na rynku usług prawniczych mają brytyjskie banki, które chcą do swojego portfolio, obok doradztwa finansowego, dołożyć właśnie konsulting prawny. Prawnik zleca Równolegle z około 180 miliardów dolarów wydawanych w Stanach Zjednoczonych rocznie na doradztwo prawne już 1 procent przypada na usługi outsourcingowe świadczone na takiej samej zasadzie jak inne usługi potrzebne przedsiębiorcom, typu sprzątanie, ochrona czy utrzymanie sprzętu. Szacuje się jednak, że tempo wzrostu tego segmentu rynku wynosi ponad 30 proc. w skali roku. Kiedy weźmie się pod uwagę, że przez ostatnie dziesięć lat stawki godzinowe w dużych amerykańskich kancelariach wzrosły o średnio 65 proc., to dynamiczny rozwój indyjskich prawniczych firm doradczych pracujących dla międzynarodowych koncernów nie może dziwić. Te spośród amerykańskich firm, które zdecydowały się na outsourcing usług prawniczych czy to do Indii czy do podobnych firm w Stanach Zjednoczonych (bo takie siłą rzeczy zaczęły powstawać), idą o krok dalej i oczekują, że pracujące dla nich do tej pory kancelarie amerykańskie zaczną współpracować z firmą outsourcingową. W reakcji na taki obrót rzeczy niektóre duże kancelarie zaczęły same zlecać swoją pracę konsultantom w ramach outsourcingu. Dobrodziejstwo Takiemu procesowi przyklasnął amerykański odpowiednik polskich organów w postaci Naczelnej Rady Adwokackiej i Krajowej Izby Radców Prawnych, czyli American Bar Association (ABA). Komitet Etyki tej organizacji wydał w sierpniu 2010 r., zalecenie, w którym pozytywnie ocenił delegowanie pracy przez prawników wykonujących zawód w tradycyjnych formach do firm outsourcingowych oferujących usługi prawnicze ? także usługi typu offshore, czyli oferowane przez podmioty zagraniczne. W dokumencie tym podkreślono, że prawnik zlecający tego typu pracę musi zawsze pozostawać odpowiedzialny wobec swojego zleceniodawcy za dostarczone przez firmę outsourcingową rezultaty ? a zaznaczyć trzeba, że za jak najbardziej dopuszczalne uznaje się zlecanie usług prawniczych również takim podmiotom, które w swych szeregach nie zatrudniają prawników posiadających licencję na praktykowanie prawa w Stanach Zjednoczonych. W zaleceniu rekomenduje się, by przed zleceniem usługi prawniczej za granicę dołożyć staranności w zweryfikowaniu zleceniobiorcy poprzez przykładowo wizytację siedziby takiej firmy outsourcingowej, zbadanie stosowanych przez nią zabezpieczeń informatycznych czy sprawdzenie wykształcenia zatrudnionych przez nią prawników. Co więcej, ABA wcale nie wymaga, by praca delegowana była do tych państw, które mają zbliżony do Stanów Zjednoczonych porządek prawny. Zaleca się jedynie, by zweryfikować, jakie zasady etyki prawniczej obowiązują w danym państwie i czy w razie potrzeby można odwołać się do lokalnego sądownictwa dyscyplinarnego. Powyższa opinia ABA będzie miała fundamentalny wpływ na dalszy rozwój praktyk outsourcingowych na rynku usług prawniczych nie tylko w Stanach Zjednoczonych. Zalecenie określa możliwość delegowania usług prawniczych typu offshore jako ?korzystny trend na globalnym rynku?. Jeśli więc do tej pory amerykański prawnik nie miał żadnego problemu, by zlecić swoją stricte prawniczą pracę swoim pracownikom, takim jak aplikanci, asystenci (tzw. paralegals), sekretarze, sprawozdawcy sądowi czy pracownicy biurowi, to teraz nie ma już żadnych przeszkód, by tego typu pracę zaczął zlecać również za granicę. W swoim podsumowaniu wskazane zalecenie ABA zaznacza, że korzystanie przez amerykańskie kancelarie prawne z krajowych i zagranicznych firm outsourcingowych stanowi ?etyczne i ekonomiczne dobrodziejstwo zarówno dla klientów tychże kancelarii, jak i dla nich samych?. Zawód, który się zmienia Rynek usług prawniczych standaryzuje się także pod wpływem nowych technologii. Niektóre firmy, jak choćby NovusLaw, oferują wysoko zaawansowane programy do zarządzania umowami i ich zmianami oraz do weryfikowania treści dokumentów. Gdy przedsiębiorca stoi przed decyzją, czy oddać sprawę do sądu, to zamiast zlecać przejrzenie 2 tysięcy e-maili wymienionych ze swoim kontrahentem kancelarii prawnej w celu określenia, które z nich mogą się w procesie sądowym przydać, może po prostu tę usługę powierzyć właśnie takiej wyspecjalizowanej firmie ? lub jeszcze lepiej zrobić to może kancelaria, która ma prowadzić sprawę w sądzie. Takie technologiczne rozwiązania wspierające tradycyjne usługi prawnicze stają się coraz popularniejsze, gdyż ich olbrzymim atutem jest cena. Szczególnie dziś, gdy w szybkim tempie rośnie liczba aktów prawnych i różnych dokumentów (papierowych i elektronicznych) generowanych przez uczestników obrotu gospodarczego. Powyższe spostrzeżenia nie oznaczają bynajmniej, że zawód prawnika odchodzi do lamusa, ale jedynie, że się zmienia. Gdy ważą się losy przedsiębiorstwa, każdy zarząd zwróci się do doświadczonego prawnika o wsparcie, a gdy komuś grozi więzienie, to nie będzie oszczędzał na sprawdzonym obrońcy. Dla wielu prawników outsourcing czy nowe rozwiązania technologiczne oznaczają po prostu możliwość delegowania potrzebnej, ale nudnej oraz żmudnej pracy gdzie indziej i skupienia się na esencji zawodu. A nawet najlepsza maszyna i najzdolniejszy młody prawnik z Ukrainy nie zastąpią doświadczonego radcy prawnego czy adwokata z Warszawy lub Krakowa.Rzeczpospolita

Close Menu